Cynk a odporność. Czy cynk wspiera organizm w walce z wirusami?

tabletki cynkuDo niedawna cynk był znany przede wszystkim jako składnik suplementów poprawiających kondycję cery, włosów i paznokci. Wraz pojawieniem się epidemii koronawirusa, internet obiegły informacje o „cudownych” właściwościach tego mikroelementu. Amerykański wirusolog udostępnił list mówiący m.in. o tym, że cynk nie tylko wzmacnia odporność, lecz także wspiera organizm w walce z wirusami. Szybko pojawiło się wielu zwolenników tej teorii. Czy powinniśmy traktować zalecenia Amerykanina poważnie i przyjmować cynk, by ochronić się przed zakażeniem?

Kiedy warto sięgnąć po cynk w tabletkach?

Podstawowym wskazaniem do przyjmowania cynku w tabletkach jest po prostu uzupełnienie jego niedoborów w organizmie. Niedobór tego mikroelementu powoduje bowiem szereg problemów zdrowotnych, takich jak:

  • nieprawidłowe funkcjonowanie skóry,
  • zaburzenia pracy układu pokarmowego,
  • zaburzenia pracy układu nerwowego,
  • obniżenie odporności organizmu,
  • osłabienie układu kostnego.

Co bardzo ważne, niedobór cynku w organizmie można potwierdzić jedynie podczas konsultacji lekarskiej. W przypadku zaobserwowania u siebie jakichkolwiek niepokojących objawów, nie warto zwlekać z wizytą w przychodni, jednak przyjmowanie tabletek z cynkiem „na własną rękę” także jest niezalecane. Bo o ile zbyt mała ilość cynku wywołuje szereg zaburzeń, o tyle jego nadmiar także może wywołać wystąpienie niepożądanych objawów, do których można zaliczyć choćby nudności, bóle brzucha i biegunkę; długotrwałe przyjmowanie dużych dawek cynku bez przeprowadzenia badań kontrolnych może ponadto spowodować niedobór miedzi oraz niedokrwistość.

Warto pamiętać o tym, że cynk w tabletkach powinien być jedynie dodatkiem do tego pierwiastka przyjmowanego wraz z pożywieniem. Cynk występuje naturalnie np. w owocach morza, jajkach, warzywach strączkowych, mięsie wołowym i drobiowym, a także kaszach, orzechach i pieczywie pełnoziarnistym.

A czy cynk uodparnia na koronawirusa?

Dzisiejszy wpis zaczęliśmy od wzmianki o liście amerykańskiego wirusologa. James Robb wysłał do swoich bliskich wiadomość e-mail z zaleceniami dotyczącymi profilaktyki wobec epidemii COVID-19: wśród nich znalazło się m.in. przyjmowanie cynku w tabletkach. Pastylki cynkowe do ssania stosowane kilka razy dziennie, zdaniem Robba, hamują namnażanie się większości wirusów, w tym także tego najsłynniejszego w ostatnich miesiącach. Dr Robb jest uznanym naukowcem, zatem wydaje się, że skoro w jego opinii cynk uodparnia na koronawirusa, to to musi być prawda. Tymczasem… nie do końca tak jest. Faktycznie, cynk ma pozytywny wpływ na układ odpornościowy – jego działanie w tym zakresie polega na  tworzeniu i przyspieszaniu dojrzewania limfocytów T, będącymi jednymi z najważniejszych komórek odpowiedzialnych za odporność. Jak już wspomnieliśmy, niedobór cynku powoduje obniżenie sprawności układu odpornościowego, jednak  pierwiastka nie można uznać za broń w walce z wirusami.

Zalecenia Jamesa Robba odbiły się szerokim echem w środowisku naukowym. Nie ma żadnych badań, które potwierdzałyby zasadność udzielania takich rekomendacji. Sam Robb, poproszony o komentarz stwierdził, że swoje zalecenia oparł na własnym doświadczeniu podpowiadającym mu, że cynk powstrzymuje namnażanie się wielu wirusów, w tym także koronawirusów. Są to jednak podejrzenia, niepoparte doświadczalnie. Jedynie nieliczne badania sugerują, że rzeczywiście cynk może hamować rozprzestrzenianie się niektórych infekcji o podłożu wirusowym, jednak skuteczne powstrzymanie replikacji koronawirusów nie zostało udokumentowane ani nawet w 100% udowodnione. Ze swej strony zalecamy zachowanie zdrowego rozsądku i wiarę wyłącznie w zweryfikowane informacje.